DOLNI MORAVA – ŚCIEŻKA W OBŁOKACH

13.08.2018

Dolni Morava gmina w Czechach położona przy granicy z Polską. Najlepiej tutaj dojechać przez przejście w Boboszowie za Międzylesiem w Kotlinie Kłodzkiej. Bądź dojść jednym z licznych szlaków ze strony polskiej łączących się ze szlakami czeskimi. Ta druga opcja jest bardziej wymagająca jednak też naszym zdaniem ciekawsza. Tak też wybraliśmy drugą opcję z naszej bazy przez Przełęcz Puchacza zeszliśmy żółtym szlakiem wiodącym leśnym duktem ale wyasfaltowaną drogą do Górnej Morawy, skąd niebieskim szlakiem dotarliśmy do Dolnej Morawy.

Podczas marszu co jakiś czas odsłaniał się nasz cel 🙂

Już po wejściu do Dolnej Morawy zaskakują nas tłumy turystów i zapełnione parkingi samochodami. Do naszego celu zostaje jeszcze lekkie podejście do wyciągu, bądź pójście szlakiem do samego celu. Ze względu na oszczędność czasu (droga powrotna szlakami) wybieramy pierwszą opcję i udajmy się do wyciągu. Przy wyciągu mieszczą się kasy biletowe do których trzeba chwilę odstać ze względu na dużą ilość turystów. Wjazd tam i z powrotem to koszt 350 koron od osoby. Płacimy i udajemy się do bramek wyciągu.

Czteroosobowe kanapy wywożą nas na szczyt.

Z wyciągu przechodzimy jakieś 200 metrów i jesteśmy u celu. Konstrukcja wykonana z drewna i stali robi duże wrażenie. Idąc „ścieżką” wznosimy się na 1116 m n.p.m. Dookoła podziwiamy piękne widoki Masywu Śnieżnika, czeskich pasm i Karkonoszy. Liczne atrakcje jak rękaw z gęstej sieci, czy „kropla” rozciągnięta sieć na samym szczycie oraz stumetrowa zjeżdżalnia którą można szybko zjechać w dół, mają dostarczać adrenaliny. Projekt jest typowo komercyjny. Nie jest to nasza bajka ale będąc w pobliżu trzeba z samej ciekawości tutaj zajrzeć, pamiętając, iż ciszy i samotności tutaj nie zaznasz.

Po opuszczeniu Dolnej Morawy i wejściu na Górną Morawę szlakiem niebieskim odczuliśmy ulgę, że ten zgiełk jest już za nami widać to po uśmiechu Roberta P.

Z niebieskiego szlaku stromym podejściem ruszamy w kierunku granicy, by po chwili „wdrapać” się i dojść do skrzyżowania szlaków skąd dalej czerwonym ruszamy w kierunku Jodłowa. Następnie skręt na leśne drogi którymi docieramy do naszego ośrodka z prawie 30km w nogach.